wtorek, 24 lutego 2015

Recital w sanatorium Przy Tężni

Godzina 19.00 to dobra pora, aby śpiewać. Sala multimedialna ( koncertowa) pomieściła dzisiaj sporą grupę melomanów. Dla nich zaprezentowaliśmy 50 minutowy program. Konferansjerkę tym razem z  wdziękiem poprowadziła Edyta. Tak sobie pomyślałem pisząc ten post, ile trzeba prób, aby przygotować muzykę trwającą w przybliżeniu 40 minut. Prawdę powiedziawszy, to nie wszystko, co umiemy. Pozostają jeszcze inne utwory świeckie, kościelne, kolędy. Jest tego sporo!
       Po koncercie spotkaliśmy się jeszcze na chwilę ,by przedyskutować plany wyjazdu na festiwal do Macedonii. W przyszłym tygodniu zaczynamy próby w głosach w naszej "rodowej siedzibie" w Mątwach. Trochę się za tym miejscem stęskniłem, więc chętnie tam się spotkam z chórzystami.We wtorki panowie, a w czwartki panie.

poniedziałek, 23 lutego 2015

niedziela, 8 lutego 2015

BAL ŚPIEWAKA 2015

"Niech żyje bal" - słowa piosenki M. Rodowicz mogły być mottem sobotniej imprezy. Do sali restauracji "As" zjechało się wielu zacnych gości. Nie zabrakło stałych bywalców zabawy organizowanej przez Prezesa chóru E. Kubskiego, pojawili się również goście, którzy bawili się z nami pierwszy raz. Do tańca przygrywał nam  zespół muzyczny "Sami swoi". Na początek, dla wszystkich gości wykonaliśmy trzy pieśni, które bardzo wszystkim się spodobały. Następnie wszystkich pięknie powitał E. Kubski- Prezes TŚ Halka.
   "Poloneza czas zacząć"! Przez salę ruszył korowód gości w rytm majestatycznego poloneza z filmu "Pan Tadeusz" z piszącym te słowa wraz z żoną w pierwszej parze. Mimo mniejszej niż w ubiegłym roku liczby gości, zabawę uznaję za bardzo udaną. Dopisała zwłaszcza kuchnia. Stoły uginały się od serwowanych co chwilę potraw. Uważam, że przy cenie, która nie zmieniła się od ubiegłego roku, liczba oraz jakość potraw była na sporo wyższym poziomie niż w 2014 roku! Na balu poznałem wielu miłych gości. Z jednym z gości miałem wspólne tematy do rozmowy, dotyczące czasów, kiedy byłem żołnierzem. Spotkałem również mamę mojej dawnej uczennicy, z czasów kiedy pracowałem w rojewskim gimnazjum.
   Huczna zabawa trwała aż do godz. 4.00. Wracaliśmy w śnieżnej zamieci do domu.
























poniedziałek, 2 lutego 2015

Powstaje chór w Markowicach ?

Na portalu ino-online znalazłem informację, ze w... Galerii Solnej odbyły się przesłuchania do mającego powstać przy parafii markowickiej chóru. Przesłuchania  przy pomocy wirujących talerzy przeprowadził  były manager Justyny Steczkowskiej, jej brat Marcin Steczkowski. Były, gdyż kiedy piastował to stanowisko, to kalendarz koncertowy Justyny świecił pustkami i został zwolniony. Tak przynajmniej donoszą plotkarskie fora. Podobnie, jak jeden z internautów na ino-online, zastanawiam się jak osoba z bardzo daleka ogarnie to przedsięwzięcie. Co z koncertami np. co niedzielę na mszy? Chór parafialny powinien w każdą niedzielę śpiewać! Ja, gdybym był proboszczem, to tego bym wymagał, bo kasa dla takiej gwiazdy to zapewne gwiazdorska?  Podejrzewam, że ktoś się natyra z chórem, a Marcin raz na kwartał zadyryguje? Coś mi tu nie gra w tym temacie. Z czysto zawodowej ciekawości będę się przyglądał jak to zadziała. A plany nie istniejącego zespołu są ambitne że ho, ho!!!
   Rozumiem, że w lipcu mamy z głowy występ na uroczystej markowickiej mszy.